Zapraszam do obejrzenia mojego zastawu. Wszelkie uwagi odnośnie poszczególnych zdjęć proszę wpisać bezpośrednio pod nimi. Uwagi dotyczące całości w komentarzu do posta.
Album – jak wskazuje tytuł – jest spacerem po Gliwicach, z jednoczesnym ukazaniem najcenniejszych obiektów architektury w tym mieście. Nie znajdziemy w nim nowych budowli i jest to słusznie przyjęta zasada, bowiem niepowtarzalny klimat historycznego miasta tworzy zawsze jego stara zabudowa. Ponieważ jestem zwolennikiem dokumentarnego traktowania fotografii, bez artystycznych udziwnień, odpowiada mi konwencja przyjęta przez Autorkę, komunikatywności języka obrazu. Jednocześnie wprowadzone, w celu zminimalizowania monotonii (która zwykle powstaje u widza oglądającego np. non stop fasady budynków), kadry z dynamicznymi scenami – jak choćby ten z gołębiem gaszącym pragnienie w ulicznej fontannie)– są cenną zaletą albumu. Pewien niedosyt jednak pozostawia u oglądającego, nie uwzględnienie w fotoalbumie zieleni miejskiej, (poza jedną fot. Kłonicy), z której miasto słynie na Dolnym Śląsku. Sądzę, ze podczas następnego spaceru Autorka będzie to miała na uwadze.
Faktycznie, był to kilkugodzinny spacer w centrum miasta. Byłam mile zaskoczona ciekawa architekturą, i klimatem Gliwic.Planuję odwiedzić jeszcze to miasto i mam nadzieję na pokazanie przyrody, bo wiem, że nawet w centrum jest nieco ciekawostek ( pomników przyrody). Gaszący swe pragnienie gołąbek siedzi na pomniku Neptuna na rynku. Sam pomnik jest symbolem związku miasta z morzem poprzez Kanał Gliwicki. Dla uściślenia = Gliwice,leżą na terenie Górnego Śląska.
I ja czekam na zielone Gliwice. A widząc umiejętności Haliny - będzie to ciekawe. To co widziałem jest ciekawe. Nie przypuszczałem, że jest to takie ładne miasto.
3 komentarze :
Album – jak wskazuje tytuł – jest spacerem po Gliwicach, z jednoczesnym ukazaniem najcenniejszych obiektów architektury w tym mieście. Nie znajdziemy w nim nowych budowli i jest to słusznie przyjęta zasada, bowiem niepowtarzalny klimat historycznego miasta tworzy zawsze jego stara zabudowa. Ponieważ jestem zwolennikiem dokumentarnego traktowania fotografii, bez artystycznych udziwnień, odpowiada mi konwencja przyjęta przez Autorkę, komunikatywności języka obrazu. Jednocześnie wprowadzone, w celu zminimalizowania monotonii (która zwykle powstaje u widza oglądającego np. non stop fasady budynków), kadry z dynamicznymi scenami – jak choćby ten z gołębiem gaszącym pragnienie w ulicznej fontannie)– są cenną zaletą albumu. Pewien niedosyt jednak pozostawia u oglądającego, nie uwzględnienie w fotoalbumie zieleni miejskiej, (poza jedną fot. Kłonicy), z której miasto słynie na Dolnym Śląsku. Sądzę, ze podczas następnego spaceru Autorka będzie to miała na uwadze.
Faktycznie, był to kilkugodzinny spacer w centrum miasta. Byłam mile zaskoczona ciekawa architekturą, i klimatem Gliwic.Planuję odwiedzić jeszcze to miasto i mam nadzieję na pokazanie przyrody, bo wiem, że nawet w centrum jest nieco ciekawostek ( pomników przyrody). Gaszący swe pragnienie gołąbek siedzi na pomniku Neptuna na rynku. Sam pomnik jest symbolem związku miasta z morzem poprzez Kanał Gliwicki.
Dla uściślenia = Gliwice,leżą na terenie Górnego Śląska.
I ja czekam na zielone Gliwice. A widząc umiejętności Haliny - będzie to ciekawe. To co widziałem jest ciekawe. Nie przypuszczałem, że jest to takie ładne miasto.
Prześlij komentarz